Oryginalna strona colobot.cba.pl umarła, gdy cba.pl przestało oferować darmowy hosting. To jest statyczny mirror, pobrany w 2018. ~krzys_h
 
Polski Portal COLOBOTa
COLOBOT Polish Portal

Światopogląd - Religia

Simbax - 07-09-2012, 18:10
Temat postu: Religia
Zauważyłem, że nie było tu jeszcze tego kontrowersyjnego tematu, a jestem ciekaw co sądzicie o szeroko pojętej religii, wierze, jakiego jesteście wyznania itd.

Osobiście jestem apateistą, czyli "mamtowdupizm". Wcześniej myślałem, że jestem ateistą, ale po dawnej, jakże konstruktywnej rozmowie z Emxxem ( ;> ) doszedłem do tego, że jest inaczej.

Nie mam pojęcia co dalej tu napisać, więc liczę na rozwinięcie jakiejś dyskusji... Ze względu na kontrowersyjność proszę moderatorów o baczne obserwowanie tego tematu, zakaz obrażania, wyśmiewania itp.

Abadon - 07-09-2012, 18:42

Opowiem wam żart który opowiedział mi ksiądz na lekcji katechezy:

W wypadku samochodowym zginęła młoda para która miała się wkrótce pobrać, ale los chciał inaczej że tego nie dożyli. Św. Piotr nie chciał im otworzyć bramy do nieba. Na pytanie dlaczego, odpowiedział że nie mają ślubu. Chłopak zaproponował że może tu i teraz odprawi uroczystość jeden z księży który jest w niebie. Na to św. Piotr: niestety w niebie takiego nikogo nie ma. Koniec.

Co do religii to jestem całkiem obojętny. Nic nie mam do zarzucenia, niech sobie istnieje jeśli komuś przynosi to jakieś wsparcie, pomoc, czy co innego. Ja tego nie odnalazłem, a myślę że w religii właśnie chodzi o pomoc samemu sobie, o jakieś tam wsparcie kogoś, o odciążenie umysłu ludzkiego. Zawsze mam pod górkę. Życie moje to seria wielu niepowodzeń. Staram się z całych sił, zawsze do osiągnięcia celu brakuje bardzo niewiele. Wiara pomaga w osiągnięciu czegokolwiek, ale w moim przypadku to jest raczej jakieś fatum i nic na to nie poradzę. Trzeba iść do przodu i przyjmować to co przyniesie los.
Co do księży to powiem tak. Są dobrzy, Ci z powołania, którzy znają się na życiu i Ci źli, którzy traktują to jako zawód czerpiąc z tego zyski, pozycję w małych mieścinach, pozwalając sobie na odstępstwa i samozakłamanie. Mam nadzieję że rozumiecie co mam na myśli. Opisałbym to bardziej szczegółowo, ale po co sobie nerwy psuć (dziś mam taki fajny humor). Z takimi typami się nie dyskutuje bo najczęściej są materialistycznymi debilami (z całym szacunkiem dla grona tych dobrych osób, których jest niestety niewiele).

Reasumując, myślę że moje podejście pasuje właśnie pod apateizm, choć nigdy nie spotkałem się z takim określeniem.

tomangelo - 07-09-2012, 18:57

Wierzyć wierzę, jednak do kościoła nie chodzę. Najważniejsze to żyć codziennie zgodnie z naukami, choć nie mówię że jestem chodzącym ideałem.
Sama wiara nadaje sens życiu, dążymy do tego, by życie przeżyć zgodnie z naukami, za co spotyka nas zbawienie.
Co do tych księży to akurat zgadzam się z Abadonem, są księża z powołania i "księża", przez tych drugich ludzie mają złe wrażenia o religii.

Raptor - 07-09-2012, 19:04

Część z Was pewnie już wie, że agnostykiem się zwiem. Brakuje tu tego nurtu w ankiecie, lecz i tak jest on podobny do apateizmu.

W skrócie:
Mam ważniejsze/ciekawsze rzeczy do rozmyślania bądź robienia i żadna religia nie jest mi potrzebna.

Prościej:
"Niektóre Zwierzaczki latają. Inne pełzają. Jeszcze inne chodzą oraz pływają. I nikt im nie mówi, by zaczęły się poruszać inaczej." - Tak tłumaczę swoje braki w przedmiotach ścisłych oraz brak potrzeby wyznawania czegoś. Świetna obrona przed przysłowiowym moherem, który nie rozumie mojego braku potrzeby pójścia do kościoła. Szczęście, że nigdy nie musiałem z nikim takim rozmawiać. Zresztą, to stereotyp, nie ma o czym gadać.

W temacie tak poważnym należy się suchar :-P :
Coraz więcej ludzi należy do ateistów/agnostyków/apateistów. Mój drugi nurt, jurassicparkizm przewiduje to: http://www.youtube.com/watch?v=KHGHkGmOmD4

Simbax - 07-09-2012, 19:13

Apateizm to nie jest popularne "słowo". Sam się tego dowiedziałem właściwie niedawno, przeczytałem króciutką definicję na Wikipedii i pomyślałem "kurczę, zgadzam się z tym".
O księżach się nie będę wypowiadał. Padłoby tu zbyt wiele ogólników. Są zarówno tacy, z którymi da się rozmawiać i szanują czyjeś poglądy, a są też i ci gorsi, którzy przykładowo nie chcą w ogóle przyjąć do wiadomości teorii naukowych.
Religia istnieje przede wszystkim po to, żeby nasze móżdżki były w stanie pojąć, jak działa ten świat, żebyśmy czuli się lepiej po niepowodzeniach mówiąc sobie "bo ktoś tak chciał". Moim zdaniem dzisiaj to nie ma żadnego sensu, nauka się już tak rozwinęła, że religia tylko niepotrzebnie miesza człowiekowi w głowie zamiast skupiać się na faktach. W dawnych czasach człowiek dużo nie wiedział, próbował sobie wytłumaczyć wszystko, nic dziwnego, że przyjął proste teorie o istnieniu siły wyższej, tak jest po prostu łatwiej... Teraz już wiemy znacznie więcej. Religia ma sens pod tym względem, że:
- ustala jakieś reguły, co teoretycznie powinno pozytywnie wpłynąć na społeczeństwo (strach przed pójściem do piekła, czyli grzeszeniem itd.)
- pomaga przetrwać życie niektórym, niekoniecznie słabym, osobom (wiara, że ktoś tam w górze zawsze nas wysłucha, że wie lepiej...)

[ Dodano: 07-09-2012, 19:16 ]
@Raptor Agnostycyzm dodany do ankiety.

kORMORAN - 07-09-2012, 19:39

Skoro jest tu FSM to gdzie Jedizm lub Kościół Emacsa ?
woji - 07-09-2012, 20:07

Ja jestem katolikiem i nie wstydzę się swojej wiary. Chodzę do kościoła i słucham słów które wiele mnie uczą (kazań). Istnieje wiele teorii i pytań dotyczących Boga, ale po co się
nad tym zastanawiać czy Bóg istnieje czy nie. Storo nie jesteśmy doskonali musi istnieć jakaś forma doskonała której nie możemy pojąć przez nasze braki. Doskonałość może zrozumieć tylko doskonałość. Tak samo jest z człowiekiem. Tak więc ludzkie wysiłki są daremne. Szanuje decyzje innych ludzi, ale myślę że odpowiedz na każde pytanie zdobędziemy po przekroczeniu pewnego etapu naszego życia który błędnie jest nazywany śmiercią.

patrolez - 07-09-2012, 20:32

Kiedyś się nieźle nad tym zastanawiałem, a że jestem trochę z naukami ścisłymi troszkę (bez groteski, dosłownie trochę) ponad przeciętnie, to cały porządek świata traktuje jako czynnik napędzający procesy fizyko-chemiczne, które rozbudowują się w geologiczno-biologiczne i coraz wyższe struktury bardziej skomplikowane jak organizmy, tkanki, wszystko co żywe oraz "dąży" do poznania się przez te organizmy żywe. I ten porządek uważam, za coś co no działa i jest niezmienne.

Można to metaforycznie przedstawić, jako że wielkiemu wybuchowi (energia) w moim przekonaniu towarzyszy "idea" (czynnik powodujący łączenie się w określone (w sprecyzowany sposób) sekwencje w pierwiastki), ta naturalnie brnie do budowania coraz bardziej skomplikowanych struktur (nawet przez analogię tych niższego rzędu i wyższego).

Wszelkie religie uważam za potrzebne dopóki właśnie nie wyrobi się w umyśle naturalne takie spojrzenie na (wszech)świat (dojrzewanie cywilizacji), bo pozwala korygować to i owo w "młodości" cywilizacji, aby właśnie się rozwijała.

Przez te przekonania naturalnie mamy kilka wniosków: każdy jest równy na poziomie fizycznym - w sensie procesów zachodzących w ciele, ale różny na poziomie "ideaologicznym" - (żadne pod i nad ludzie! - raczej mniej dojrzali i bardziej dojrzali).

To też rodzi inne założenia: póki myślisz i żyjesz to nikt nie jest w stanie zabrać ci niczego najcenniejszego - swoiste pojęcie godności.

Są też rzeczy przyziemne do których ludzie często przywiązują wagę i robią tematy tabu - np. wszelka fizjologia człowieka i zwierząt (kiedy człowiek dojrzewa to naturalnie zmienia się jego spojrzenie na te rzeczy - przełom jest kiedy zaczyna mieć potomstwo / opiekuje się np. zwierzątkiem).

Inne rzeczy reguluje się przez wychowanie i normy, które pokrywą się z doktrynami religijnymi: nie kradnij, nie rób tego co tobie nie miłe, które jakby się zastanowić też są w moim odczuciu rzeczami naturalnymi, które wraz z dorastaniem też ewoluje.
Temat książka, rzeka, bla bla.

A nauki Kościoła to nic innego jak lekcja etyki z obudowaną "boskością" w przyjaznej formie przemyślanych przypowieści, która no - daje efekt.
Mniej więcej ma to swój żywy substytut -> rozmawianie z (dojrzałymi) ludźmi o życiu, co by zmieniły, jak postępowały. A Biblia to prostu zbiór takich wzorcowych zachowań, dla człowieka w każdym wieku. To nie jest taka zwykła opowieść niczym z baśni - mądra, ładna forma, ale nie ma takiej cukierkowatości, jest wyważona.

Nie wiem co zaznaczyć w ankiecie...

Mrocza - 08-09-2012, 07:29

kORMORAN napisał/a:
Skoro jest tu FSM to gdzie Jedizm lub Kościół Emacsa ?
Takich Kościołów jest coraz więcej (np Kopiminizm).

Pojawia się więc sytuacja w której przykazania jednej religii wcale nie kolidują z drugą. Pytanie czy można w związku z tym wyznawać więcej niż jedną religię?

Simbax - 08-09-2012, 10:20

Ok, zrobimy tak. W ankiecie będą tylko te religie, które wyznaje na forum co najmniej jedna osoba. Jeśli czegoś nie będzie, to napisać tu, żeby dodać opcję do ankiety. Jeszcze zaraz ktoś powie, żebym wypisał w niej wszystkie religie świata.
DeiDara - 08-09-2012, 12:59

Religia to temat rzeka, możemy tak gadać i gadać ale każdy ma swoją rację i raczej się nie przekona do czyjś innych ;) . Mi osobiście nie chce się wierzyć że "Bóg" katolicki jest bogiem jedynym, na świecie mamy mnóstwo religii, kultur i tradycji, a wybór tej "właściwiej" jest praktycznie uzależniony od naszego miejsca urodzenia/wychowania lub rodzinnych tradycji. Religia pełniła ważną rolę w życiu historycznego człowieka i w to nie wątpię, była ona potrzebna, jednak czasy się zmieniają i nikomu się nie chce wierzyć w jakieś pseudo domysł ludzi którzy "cośtam&kiedyśtam" sobie wymyślili i nazwali to religią. Jednak jak spojrzymy na same początki różnych wyznań, zawsze mamy jakiś racjonalny czynnik powstania "historyjki" nazywanej wiarą np: jedność, szacunek dla drugiego człowieka, wewnętrzny spokój. Każde wyznanie ma ukryty sens i nie chodzi tu o to że w niebie sobie coś siedzi i patrzy na nas z góry.

Dla mnie każdy wasz "Bóg" jest tak bardzo prawdziwy co islandzkie Trolle. Wszystko fajnie dopóki nie wykracza to poza szeroko pojętą kulturę. ;)

Wasz wierny niewierny. ;)

adiblol - 08-09-2012, 14:11

Stallmanizm... eee, tzn. Kościół Emacs
Berserker - 09-09-2012, 11:29

Ja jestem agnostykiem i w sumie przez to tez apateista. Z prostego powodu: jest tyle religii na swiecie, a mimo to zadna nie jest bardziej przekonujaca od innej. Skoro nie ma takiej jednej wazniejszej religii, to nie ma znaczenia, w ktora bede wierzyc. Wiec w sumie po co wierzyc w jakakolwiek?

Natomiast wkurzaja mnie chrzescijanie nie z przekonania, lecz dlatego, ze to jest mainstreamowe/rodzice im kaza etc.

tomangelo - 09-09-2012, 13:34

Moim zdaniem najgorsi są tacy co siłą nakazują wyznawać wiarę, ile to się słyszy o emerytach czy księdzach co jak słyszą że ktoś niewierzący czy innego wyznania to tak jakby dana osoba nie istniała, ew. traktują jak niższy gatunek.
DeiDara - 09-09-2012, 14:54

Berserker napisał/a:
Natomiast wkurzaja mnie chrzescijanie nie z przekonania, lecz dlatego, ze to jest mainstreamowe/rodzice im kaza etc.


Natomiast mnie wkurzają te nowe pojęcia które nie wiadomo po co kto wymyślił. ;<

woji - 09-09-2012, 21:52

A może te wszystkie religie są kluczem do czegoś co ma być dla nas zagadką. Może po połączeniu wszystkich religii powstanie nowa która nie sprzecza się z terażniejszymi. Może wszystkie zdarzenia związane z różnymi Bogami ma jeden wspólny cel i sens.
kORMORAN - 09-09-2012, 22:01

Tyle że połączenie wszystkich religii jest raczej nierealne, owszem wiele z nich ma wiele wspólnych cech ale także różnic.

Powered by phpBB modified by Przemo & WRIM © 2003 phpBB Group